Other stereotype of existence


"..aby istnieć, trzeba uczestniczyć."
-Antoine de Saint-Exupery



niedziela, 26 lutego 2012

57.

Cześć. Trochę przymuliłam i nic nie dodawałam, ale czasu nie miałam. W tamtym tygodniu miałam dodać notkę, ale jakoś tak wyszło, że raczej na pewno weny nie miałam, haha . Weekend minął w miarę ogarnięcie, wczoraj u Marty byłam, haha , dobra o tym nie rozmawiajmy . Muszę się uczyć, a cholernie mi się nie chce, nie mogę się skupić na tej głupiej nauce, ale nie muszę sie przemóc i zacząć. Za tydzień może do Kingi, ha ha , to będzie ciekawe zagranie, ja nie wiem jak my z tego całe wyjdziemy, ha ha .
Sylu weeeź ja chce sie z Toba zobaczyć, heloł, muszę z Tobą pogadać <3.


Ostatnio niezły pierdolnik się zrobił z mojego życia, pogubiłam się w tym wszystkim, a Ty jesteś tego głównym powodem, fuck. Nie rozumiem jak można się tak zachowywać, do cholery. Dziecinne. Strasznie się zawiodłam na Tobie, myślałam, że zachowasz się dojrzale, ale widzę, że jest odwrotnie, widzę że ja tu okazałam się większą dojrzałością, bo chciałam to wyjaśnić. Twoje słowo, naprawdę go potrafisz dotrzymać, niech mnie kurde strzeli coś, jeśli się mylę. Wiem nie cofnę czasu, nie zmienię niczego, choć bardzo bym chciała. Wiele się teraz zmieni, wiele spraw muszę sobie poukładać jakoś, nie mam pojecie jednak jak ja to zrobię. Jestem w cholernej rozsypce, mimo że tego nie okazuje, zakrywam to głupim uśmieszkiem, który mnie powoli zaczyna wkurzać już. Tak, tak, sama siebie wkurzam, tym, że nie potrafię się ogarnąć. Moje zachowanie jest okropne wręcz, ale dostałam pewną lekcje życia, do której teraz będę się stosować, z której wysunęłam daleko idące wnioski po części, teraz tylko siły i odwagi by w tym trwać, a Ty ? A Ty jak dorośniesz daj znać, może zdobędziesz odwagę i dotrzymasz słowa. Ciał Bejbe.

http://ask.fm/donss

Znajdź w swoim sercu miłość i zadbaj o to,
Żeby to się nie skończyło chyba nie jesteś idiotą
Chociaż takich nie brakuje, co nikogo nie szanuje
Nie zna smaku miłości to go denerwuje

sobota, 18 lutego 2012

coś na niby.

Cześć Wam.
No to mamy kolejną nudną sobotę, za jakieś 2 godziny idę na zabawe, ale jakoś bez większego entuzjazmu. Jestem pełna nadziei, że mój humor sie zmieni, bo w końcu z dziewuchami będę balować, muuua. Gdyby nie one nie ruszałabym się z domu dziś, a myśl, że to ostatki  nawet mnie nie rusza, a to jest dziiiwne, nawet bardzo. Tydzień w miarę udany, prace klasowe no powiedzmy, że wymiernie napisane, troche się wkurzyłam na niemcu i chemii, ale damy radę. W tym tygodniu ho ho wiele śmiechu, no a to wszystko dzięki dziewczętom, muuaaa. No i moje i Anetki szczęście przegrać 9 pączków w karty, haha normalnie załamka. Dobra więcej nie pisze idę sie jakoś ogarnąć , bo niedługo trzeba ruszać. Narq Ziomki.


http://ask.fm/donss


niedziela, 12 lutego 2012

55.

Cześć.
Wczorajszy wieczór zaliczam do jak najbardziej udanych, śmiechu ful, aż do tej pory Skuza mi psyche ryje przez wczorajsze wspomnienia. haha. My i ta nasza wredność, haha. No natańczyłam się, natańczyłam, z Martą, Olą i Klaudyna, haha, a moje nogi dziś wołają o pomstę do nieba, ałł, bolii. Humor dopisuje od wczoraj, ciągle chce mi się chce śmiać.Jak zdobędę zdjęcia to coś dodam, oczywiście jeśli będą się nadawać do użytku publicznego, haha .;D Jutro szkoła, ta myśl mnie zabija wręcz, ale, ale damy radę. Najpierw do Marceliny filmik nagrywać, a później 4 godziny i do domu, uhu, lubie to. Tydzień bedzie trochę ciezki, ale ogarniemy to.
Cześć.;)



sobota, 11 lutego 2012

dalej i dalej.

Cześć.
Wczorajszy wieczór można zaliczyć do tych nawet udanych. Z Sylu, Kasią, Dawidem, itp. Było miło. W końcu zrozumiałam po części pewną sprawę, haha, po części jedynie.. No, ale jest lepiej. Dzisiejsze popołudnie to romans z matematyka. <3, wieczorem mmm... imprezujemy z Martą, Olą i innymi, będzie ciekawie... haha . Humor mi nawet dopisuje, więc wszystko jest na dobrej drodze. Więcej nie będę pisać, cześć.;)

Wielką miłość daje ci twój Pan, więc korzystaj!
To jest boży plan
Nie patrz w bok, lecz do przodu idź
Aby nie pękła tej miłości nić

piątek, 10 lutego 2012

zmiany.

Cześć.
Przez ten czas, w którym mnie tu nie było wiele się działo, czasu nie miałam za wiele żeby pisać, a chęci też nie były zbyt wielkie, ale cóż. Zmiany, które zaszły, hmm, powiedzmy, że nie były zbyt miłe, a na pewno były wielkim zaskoczeniem. Większość zna mój ból, bo na pewno byli w podobnych sytuacjach, ale nie o tym chcę napisać. Ból minie, prędzej czy później, a życie tak szybko nie mija, więc trzeba się cieszyć z tego co nam daje, a może da nam wiele interesujących i przyjaznych chwil, tak wiem nie może, a na pewno będą takie. Byłam w nostalgii, próbowałam w jakiś sposób to pojąć, ale nie doszłam do wielu wniosków, ale nie będę się tu za nic obwiniać, jeśli nie mam powodów. Teraz obudziła się we mnie ta siła, która nie pozwala przestać mi się uśmiechać, metoda ? Długie rozmowy z najbliższymi, muzyka poprawiająca nastrój, wyłączenie myślenia, o tak ! To ostatnie by wszystko wyjaśniało, ale nie, będę żyć i cieszyć się tym co mam, a mam cudownych przyjaciół, którzy w tych trudnych dniach nie dali mi się poddać, którzy znaleźli dla mnie czas o każdej porze, w chwili zwątpienia, uwielbiam ich i bardzo im dziękuje, to właśnie od nich bije ta siła, ten pozytywny stan, to wszystko dzięki nim, przyjaźń jest piękna, a miłość ? Miłość, tak oczywiście też, ale miłość jest krucha, ułamek, cienka granica dzieli  są od nienawiści, miłość minie, miłość daje wiele bólu, ale dlatego też jest tak piękna, bo to ona daje nam radość, w dorosłym życiu to ona skłoni nas do rodzicielstwa, a najważniejsze to z niej, z miłości my powstaliśmy. Szukamy tej jedynej, jesteśmy młodzi, staniemy jeszcze wiele razy nad przepaścią, ale zawsze w naszej pamięci zakodują się te dobre chwile, tak, te piękne. Trzeba patrzeć na życie z tego punktu, że coś się kończy, bu coś innego, może jeszcze piękniejszego się zacznie.

Jeszcze raz dziękuje Wam. ;*

Cześć.;)

Życie ma najlepszy smak,
Gdy zaskakuje nas.;)


środa, 1 lutego 2012

52.

Dziś jest chyba najgorszy dzień tych ferii, nie dość, że do końca ferii zostało tylko 5 dni, to jeszcze od rana wszystko mnie irytuje. Teraz jestem totalnie wkurzona i mam dziś dość wszystkiego. Czekam na ten cholerny piątek, chociaż wydaje mi się, że też nie będzie za ciekawie i plany co niektóre się rozsypią. Jedyne pocieszenie to, to że zobaczę się z Sylu. Mogłabym jeszcze więcej pisać o mojej frustracji, ale nie będę Was zanudzać. Cześć.

Najgorsze jest to, że wszystko minie i znów
Przyjdzie kolejny dzień, czas się nie zatrzymał
Człowiek z jego biegiem zmienia się