Other stereotype of existence


"..aby istnieć, trzeba uczestniczyć."
-Antoine de Saint-Exupery



wtorek, 24 kwietnia 2012

wiara w człowieka.

Cześć, nienawidzę tego jak dłuższy czas mnie tu nie ma, bo później ciężko mi skleić jakiekolwiek słowa. Ostatnio za cholere wolnego czasu nie mogłam złapać, fuck. Zaniedbałam trochę co niektóre sprawy, ale już nadrabiam. Dziś przeżyłam tą głupią, próbną mature z polaka, oł jea, jestem z siebie dumna, haha. Jutro i czwartek wolny od szkoły, piątek też na lajcie iiiii długi weekend, UWIELBIAM TO ! <3. Zobacze sie z Mała, pięknie, pięknie, pięknie.;*

Człowiek. Jak łatwo w oczach drugiego potrafi być znienawidzony, przekreślony nawet już na samym starcie. Z jaką łatwością przychodzi nam ranienie naszych najbliższych, tych na których nam najbardziej zależy. Człowiek skrywa w sobie wiele cech, wiele pięknych uczuć. Dlaczego więc tak łatwo się poddaje? Dlaczego wierzy pozornie znajomej osobie, a nie tej, z którą go wiele łączy? Te pytania i wiele innych pozostają wciąż bez odpowiedzi w mojej głowie. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego dopiero w  tych złych chwilach dowiadujemy się, jaki jest ten drugi człowiek. Człowiek się nie zmienia, człowiek wyrabia sobie charakter, cechy obronne przed światem i ludźmi. Z każdym rozczarowaniem jest bardziej zamknięty w sobie, przestaje ufać ludziom. W swojej samotni zamyka swoje uczucia, nie wypuszcza ich na światło dzienne. Boi się. Czego ? Odrzucenia, cierpienia, rozczarować, boi się, że kolejny raz sie zawiedzie.Tak łatwo jest stracić zaufanie, na które sie tak długo pracuje, tak łatwo stracić miłość, która tak wiele nasz kosztuje, kosztuje nas wielu wyrzeczeń, kompromisów. Dlaczego tak trudno jest zatrzymać te chwile, które są dla nas ważne. Jak ciężko jest utrzymać porządek w życiu, a z jaką łatwością sami zaprowadzamy w nim chaos, komplikujemy sobie życie. 

Lekki chaos. 



` Są takie chwile w życiu, kiedy wszystko zamiera i słyszymy tylko bicie własnego serca. Trzeba się wsłuchać w ten odgłos, żeby zrozumieć, co nasze serce mówi.`  - Sarah Dessen

sobota, 7 kwietnia 2012

refleksje.

Łyk czarnej kawy w pochmurne, deszczowe, sobotnie popołudnie, trzymając w ręku książkę, przekręcając kolejno przeczytane strony. Wraz z każdym przeczytanym słowem, rodzi się nowa myśl, nowy pomysł, nowe, ale jakże już znane wyobrażenie przyszłości. Tysiące myśli w głowie, tysiące planów na najbliższe chwile, wolne chwile, wiele chęci, lecz brak szans na wykonanie, brak perspektywy na najbliższą chwile. Wyglądam przez okno, deszcz lekko przestał padać, słońce lekko próbuje przedrzeć się przez chmury, dźwięk ponadczasowych piosenek na przemian z dźwiękami muzyki reggae koi niespokojne myśli, skłania do refleksji nad tym co mamy. W takich właśnie chwilach uświadamiam sobie ile mam, ilu ważnych dla mnie i wartościowych ludzi mnie otacza. Rozmyślam nad tym jaką ścieżką podążam, czy jest to dla mnie dobra droga. Instynktownie próbuje wybrać drogę najłatwiejszą, lecz nie wiem czy jest ona dla mnie dobra, czy nie lepiej wybrać drogę o wyższym stopniu trudności, a może czy by nie zbaczać z tej ścieżki, którą teraz podążam. Wiele pytań roi się w mojej głowie, wiele zagadnień, na które w tym momencie nie potrafię znaleźć odpowiedzi, ale nie stoję w miejscu, szukam, czego ? Sama dokładnie nie wiem, poszukuje inspiracji, szczęścia, miłości, przyjaźni, chociaż to ostatnie już mam i to, właśnie to staram się pielęgnować. Zastanawiam się nad tym, co przyniesie jutro, czy da mi radość, a może rozczarowanie, nie wiem, ale to jest właśnie piękne, nie wiedza jest dobra, bo życie byłoby nudne, gdybyśmy wiedzieli co nas czeka, a tak nas zaskakuje, różnie: raz pozytywnie, raz negatywnie, ale nie pozwala nam stać w miejscu ! :*


`Człowiek powinien być ze sobą szczery. Jeśli nie może ufać sam sobie, to komu zaufa? Rozumiesz, co mam na myśli ?`


piątek, 6 kwietnia 2012

63.

Przygotowania do świąt idą pełną parą, ze tak powiem. Od rana coś, ale jest dobrze. Lubię te święta, lubię wiosnę, więc może i dlatego. Pogoda nam dziś dopisuje, słoneczko świeci, pogoda w sam raz na spacer, hymm.. tyle, że chęci brak. Humor mam względnie dobry, ale nie ma euforii, czuje swego rodzaju brak, tak potrzebuje szczerej rozmowy, ale cóż ten dystans. Mam nadzieje, że wypalą moje zamiary co do tych świąt, a bliżej co do poniedziałku, ale nie wiem. Mała weeźcie ogarniajcie i musimy się jakoś spotkać, ej ! :* Jedyne pocieszenie to darmowe minuty i smsy, ale ja nie lubię tak, ja wole w rzeczywistości, nie telefonicznie. żal. Niedługo dyskoteka, 50% szans, że będę, w tym tylko 10% chęci na zabawę, a bardziej na oglądanie niektórych twarzy, to jest demotywujące. Muszę ogarnąć do końca lekcje, żeby mieć spokój już z tym, chęci = zero.

`..jeżeli ktoś jest Ci naprawdę bliski, to nie szkodzi, że Ty czy on będziecie na siebie wściekli. To niczego nie zmienia. To po prostu część waszej relacji. Zdarza się, można sobie z tym poradzić.` - Posłuchaj mnie..  Sarah Dessen
 Jeden z moich ulubionych fragmentów z tej książki.;)


But didn't have to cut me off, make out like it never happened
And that we were nothing, I don't even need your love
But you treat me like a stranger  and that feels so rough.

czwartek, 5 kwietnia 2012

62.

W końcu znalazłam czas i obudziłam swoją wenę, więc coś napisze;)
 Ostatnio wiele się działo, nawet nie miałam czasu by coś konkretnego tu napisać. Ostatnie weekendy spędziłam z Kinga, Martą, Edytą, Rafałem i Adrianem, ale niedziela szczególnie mi w pamięci utkwiła, przez tą nieszczęsną jazdę na motorze i te siniaki, które mi pozostały, ha ha.Chociaż mimo to miło wspominam ten dzień, nauczyłam się jeździć na drugim biegu, ha ha.  Dziś miałam spędzić czas z dziewczynami(czyt. Sylu i Kasia), ale cóż nie wypaliło, może innym razem. W szkole nie jest źle, ale muszę teraz zacząć regularnie do szkoły chodzić, bo mam lekkie zaległości, hah. Teraz wolne, muszę pouzupełniać zaległości, bo będzie kicha. Ale pociesza mnie myśl, że do szkoły będziemy chodzić już tylko 40 dni, uhu, to jest piękne.

`łapię chwile ulotne jak ulotka, ulotne chwile łapię jak fotka`

Wszystko się dookoła zmienia, zaczyna brakować mi wielu rzeczy, wielu rzeczy nie rozumiem, wiele rzeczy, sytuacji nowych dochodzi. Momentami sama nie wiem czego chce, brakuje mi stabilizacji, wszystko za szybko się dzieje, czasem chciałabym zatrzymać czas, zacząć spokojnie oddychać, bo świat w zawrotnym tempie gna do przodu, czasem nie nadążam, mimo szczerych chęci. Brak mi kilku osób, brak mi szczerych, naprawdę szczerych rozmów. Teraz szczerość ma też inny smak, zaufanie także. Wszystko za bardzo pogrąża się w sobie, nie widzą drugiego człowieka, jego uczyć, liczy się dla nich tylko to jak bardzo komuś sprawiłeś ból, jak bardzo zraniłeś jego uczucia. Szczycą się tym, że sprawiają ból, a wrażliwość ? Te cechy  i inne podobne jej, są uważane za słabość. Niszczenie drugiego człowieka innym sprawia radość, satysfakcje, ja momentami, nienawidzę tego świata, tego braku zrozumienia i braku szacunku dla drugiej osoby. Czasem chce stąd uciec, zamknąć się gdzieś, na pewien czas odizolować. Pragnę tego.